Rozdział 8

Rozdział 8

Od dwóch dni nie dostałam żadnego tajemniczego liściku, kwiatów ani nic innego czym mogłabym się zamartwiać. Nie wiedziałam się też nadal, kto był tego wszystkiego sprawcą i czy w ogóle chodziło o jedną osobę, ale jak na razie postanowiłam, że nie będę sobie tym zaprzątać głowy, w końcu miałam ważniejsze rzeczy do roboty, niż wygłupy jakiś małolatów. O ile za tym wszystkim stały tylko głupie dzieci. Wolałam w to wierzyć, bo to było znacznie łatwiejsze do przyswojenia.
Właśnie kończyłam spożywanie swojej świeżej jajecznicy, kiedy usłyszałam dźwięk nadchodzącej wiadomości. Wytarłam szybko ręce w swoje dresowe spodnie i sięgnęłam po komórkę.
-Za trzydzieści minut będę po ciebie. Idziemy do kina- przeczytałam co napisała Amanda i skupiłam się na dalszym spożywaniu śniadania. Gdy skończyłam, włożyłam brudny talerz do zmywarki i przeszłam do łazienki, gdzie swoje długie włosy spięłam w niedbałego koka, aby w kolejnej część dnia nie przeszkadzały mi zbytnio. Nałożyłam pastę na szczoteczkę i zaczęłam dokładnie szorować zęby.
W sypialni, postanowiłam na dość ciekawy zestaw, aby wyglądać przy Foster dość dobrze. Wybrałam plisowaną, ciemnoturkusową spódnice przed kolano i koszulkę z supełkiem z boku i nadrukowanym, białym krzyżem. Zerknęłam na zegar, który wskazywał w pół do trzynastej, więc mając jeszcze chwilę, otworzyłam laptopa. W wyszukiwarkę wpisałam ''Łowca Samobójców'' i kliknęłam w pierwszy artykuł, który się ukazał. Niestety nie było tam nic, czego bym wcześniej nie wiedziała. Westchnęłam ciężko i przeszłam do jeszcze dwóch innych portali, ale tam również nie znalazłam ciekawych informacji. Ubrałam swoje czarne martensy z ćwiekami i wyszłam z mieszkania, zamykając je. Trochę bezpieczeństwa nie zaszkodzi.
-Hej-powitała mnie jak zawsze uśmiechnięta Amanda. Zapięłam pasy, odpowiadając jej tym samym. Dziewczyna ubrana była oczywiście świetnie. Na jej chudych ramionach zwisała czerwona koszula, a nogi opinały czarne spodenki przed kolano. Nie musiałam widzieć, ale mogłabym przysiąść, że na stopach leżały czarne, lakierowane szpilki, pasujące do jej torebki.
-Na jaki film idziemy?-zapytałam, zdając sobie sprawę, że tak naprawdę nie mam pojęcia, co ostatnimi czasy leci w kinach.-Błagam tylko nie horror.
-Nie, spokojnie-odpowiedziała lekko się śmiejąc. Od dziecka nienawidziłam horrorów. Kiedy miałam dziesięć lat, założyłam się z koleżanką, że obejrzę straszny film, jaki wybierze jej brat. I obejrzałam, jak się później okazało ,,Ludzką stonogę'', która później przez kilka tygodni śniła mi się co noc. Od tamtej pory obiecałam sobie, że nie będę oglądać takich filmów i miałam zamiar dotrzymać tą obietnice.-Idziemy na ,,Porwanie''.
-O czym jest?-zapytałam, a rudowłosa posłała mi zaszokowane spojrzenie.
-To film z Taylor'em Lautner'em-pisnęła z podekscytowaniem tak głośno, że moje bębenki uszne prawie eksplodowały.-On jest boski. Ma idealną figurę i takie silne ramiona...-mówiła dalej, ale ja wyłączyłam się na części, gdzie nie mogła uwierzyć jak to się stało, że ten chodzący ideał jest singlem. Przewracałam co chwile oczami, ale tak, aby ona nie mogła tego dostrzec. Rozumiałam, że była jego wielką fanką, ale naprawdę mogła oszczędzić mi tego wszystkiego.
No moje szczęście szybko zatrzymałyśmy się pod kinem. Wysiadłam, dziękując w myślach, że Amanda, będzie najprawdopodobniej zapatrzona w czasie filmu w ekran i swojego ukochanego aktora, więc i ja będę mogła trochę odpocząć od jej gadulstwa. Skierowałyśmy się do kasy, a ponieważ kolejka była całkiem spora, zaproponowałam, że pójdę kupić popcorn i cole, kiedy ona będzie załatwiać bilety. Skinęła głową na znak, że się zgadza, więc odeszłam od niej, stając w krótszej kolejce.
-Dwa duże popcorny i półlitrowe cole-powiedziałam do blondynki w moim wieku, kiedy po kilku minutach czekania, przyszła moja kolej. Zapłaciłam jej i odebrałam zamówione rzeczy, wręczając po jednej sztuce z każdego Foster, która pojawiła się w idealnym momencie. Zgodnie z numerem na bilecie poszłyśmy do sali dziewiątej, gdzie miał odbyć się seans. Usiadłyśmy na swoich miejscach, oczekując, aż film się zacznie, a ja odwróciłam głowę, sprawdzając, czy aby na pewno nikt mnie nie obserwuje. Nikogo tam nie było, ale wywiercana we mnie dziura, spowodowana czyimś spojrzeniem, nie zniknęła. Myślałabym nad tym nadal, gdyby nie Amanda, szturchająca mnie i szepcząca z podnieceniem, że film się już zaczął.
 
(~*~)
 
Irytujące spojrzenie, zniknęło od razu, kiedy wyszłyśmy z sali kinowej, więc odetchnęłam z ulgą. Film nie był taki zły, ale jeśli miałabym zobaczyć go jeszcze raz, odmówiłabym. Oczywiście innego zdania była Amanda, która podczas całej drogi powrotnej do jej samochodu wspominała, jaki Taylor był silny i męski. Starałam się jej nie słuchać, ale było to bardzo trudne, gdyż mówiła strasznie głośno.
-Jak ty to robisz, że dobierasz tak dobrze ubrania?- zapytałam, może trochę za głośno. To było niegrzeczne z mojej strony i doskonale zdawałam sobie z tego sprawę, ale jeśli bym tego nie przerwała, to prawdopodobnie jej głowa leżałaby teraz na przedniej szybie, a ja siedziałabym w areszcie odpowiedzialna za morderstwo. Posłała mi dziwne spojrzenie, ale zaraz po tym, ożywiła się, uśmiechając szeroko.
-Lubię modę. Mamy nawet z dziewczynami paczkę i razem chodzimy na zakupy. Mogłabyś kiedyś z nami pójść-puściła mi oczko, wracając wzrokiem na drogę.
-Dziękuje-posłałam jej uśmiech zadowolona, że doceniła moją dzisiejszą stylizację.-Czemu wcześniej mi nie powiedziałaś?
-Nie pytałaś-odpowiadała, skupiając się na prowadzeniu. Zamilkłam, widząc, że jesteśmy już pod moim budynkiem. Zdałam sobie sprawę, że rzeczywiście nic o niej nie wiem. Wyszłyśmy obydwie z auta, ponieważ już wcześniej zaproponowałam, aby przyszła do mnie. Było bardzo ciepło, ale ja jeszcze zdawałam się do tego nie przyzwyczaić. Gdy znalazłyśmy się z metalowej windzie, postanowiłam kontować temat.
-Studiujesz coś?
-Tak. Architekturę-odpowiedziała i zachichotała, widząc mój zdezorientowany wyraz twarzy.-Nie wiem w sumie dlaczego. Projektowanie ubrań i mieszkań to coś co kocham robić.
-Moje też zaprojektowałaś?-aapytałam z niekrytym zdziwieniem, kiedy otwierałam już drzwi. Skinęła głową.-Jest piękne.
-No przecież wiem-odpowiedziała, no co obydwie się zaśmiałyśmy. Poszłam do kuchni, nalewając soku pomarańczowego do dwóch przeźroczystych szklanek, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Chciałam już iść otworzyć, ale Amanda wyręczyła mnie mówiąc, że sama to zrobi. Kiedy wróciłam do salonu z napojem w rękach, zauważyłam rudowłosą i Luke'a, który nieskutecznie próbował uniknąć rozmowy z dziewczyną. Odchrząknęłam i posłałam jej jednoznaczne spojrzenie, nie chcąc być niegrzeczną. Gdy tylko ta zrozumiała o co mi chodzi od razu odsunęła się od blondyna.
-To ja was zostawiam-rzuciła i poruszyła sugestywnie brwiami, tak aby Hemming's tego nie dostrzegł. Pokiwałam z niedowierzeniem głową, na jej dziecięce zachowanie, kiedy w mieszkaniu rozległ się dźwięk zamykanych drzwi. Podałam mu z uśmiechem pomarańczowy napój, który miał być jeszcze chwile temu dla Amandy.
-Ona jest szalona-stwierdził Luke, kiedy odłożył szklankę na stolik i oparł się wygodniej na kanapie.-Jak ty z nią wytrzymujesz? Nie znam nawet jej imienia, a już jej nie lubię.
-Amanda jest naprawdę dobrą osobą-odpowiedziałam, siadając koło niego i zakładając nogę na nogę.-Po co przyszedłeś?
-Chyba wiem, jak możemy dowiedzieć się kim jest Łowca Samobójców.
 
 
 
(~*~)
 
Przepraszam za taką długą nieobecność.




12 komentarzy:

  1. Hmm czekam aż akcja się trochę rozwinie
    Oby za niedługo było jakieś porwanie albo morderstwo *0*
    Ogólnie rozdział całkiem całkiem czekam na nexta ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach. Akapity i dialogi z uwag technicznych.
    Ale dzisiaj wolę się skupić na treści.
    Mam wrażenie, że za nadto rozbudowane zdania psują efekt całości tekstu, ale to tylko moje odczucie.
    Rano do kina? Jak kto woli, choć dla mnie to i tak dziwne (kinomaniak się odezwał; wieczory mają lepszą aurę).
    Wydaje mi się, że opis niektórych czynności jest odrobinę zbędny. Naprawdę mogę się domyśleć, jak w przypadku Elif wygląda mycie zębów ;)
    Chwila. Czyli śniadanie Elif nie było aż tak bardzo rano. To ja się kina już nie czepiam ;)
    W Australii również występuje zegar dwunastogodzinny, więc powinno być "wpół do pierwszej po południu".
    Też nie jestem fanką horrorów. A gdy słyszę o "Ludzkiej stonodze", pytam się Boga, co brał scenarzysta, bo normalny być nie mógł.
    Zła odmiana, powinno być z Taylorem Lautnerem (po spółgłoskach nie robi się apostrofu).
    W krajach anglosaskich przeważnie kupuje się bilety razem z jedzeniem z baru.
    To musi być świetne uczucie, gdy czujesz, że ktoś ci się przypatruje, ale za cholerę nie wiesz i nie widzisz kto taki.
    "kontynuować temat"
    A to Amanda nie mogła przejść do innego pomieszczenia?
    Dziwne. Cały rozdział taki jakby o niczym (to spojrzenie było ciekawą wstawką), dopiero na koniec coś się dzieje. Ciekawi mnie bardzo, co to za sposób. Czyżby udawanie próby samobójczej?

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór :)
      Zostałaś nominowana przeze mnie do LBA!
      Więcej szczegółów tutaj: http://una-infinidad.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award.html

      Ściskam mocno! :*

      Usuń
  3. Półtorej miesiąca czekania, ale jest rozdział. Historia się dopiero zaczyna, więc na pewno w dalszych rozdziała będzie się działo więcej ;D A ogólnie mnie się podobał :)
    Pozdrawiam :)
    http://zawsze-usmiechniete.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, no wreszcie!
    Nie mogłam doczekać się już nowego rozdziału. Mało akcji, ale cóż - widzę, że wszystko powoli się rozwija.
    Trzymam kciuki, kochana!
    Buzi!
    http://all-of-lies.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka!
    Chciałabym ci powiedzieć, że nominowałam cię do LBA! :)
    Więcej informacji na: http://pograzonawsmutku.blogspot.com/p/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział genialny, ale szkoda, że krótki, a czekałam na niego długo. :c Mało akcji, co trochę mnie smuci. Nie mogę doczekać się kolejnego przez te słowa Luke'a. Życzę weny i pozdrawiam. :)

    i-need-your-help-fanfiction.blogspot.com
    end-of-the-world-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem w stanie ci wybaczyć bo rozdział genialny <3
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam
    Znalazłam dzisiaj twój blog w sumie przypadkiem i się zakochałam. Interesująco piszesz. Co do ,,Porwania" moje odczucia były takie same jak głównej bohaterki. Niespecjalnie spodobał mi się ten film- tak samo jak ,,Ludzka stonoga". To nie było straszne- to było obrzydliwe.
    Rozdział ciekawy, czekam na więcej akcji.
    Pozdrawiam i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  9. Aww super <3 z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, a w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
    http://w.tt/1MdNOlb

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromnie ważny i stanowi nagrodę za spędzony przy rozdziale czas. :D

Mrs Black bajkowe-szablony